środa, 15 maja 2013

Kocham zakupy :)

 Wczoraj całkiem "przypadkowo" wybrałam się do Sephory. Miałam zamiar kupić małą paletkę cieni w naturalnych kolorach. Tutaj w Hiszpanii styl makijażu jest całkiem inny. Ja uwielbiam kolory, frajde sprawia mi zabawa nimi, za co niestety dostaję po tyłku. Niestety...przyszedł czas, żeby się przystosować, pochować kolory i do kuferka wsadzić TYLKO to, czego chcą oni. Powoli będę zaopatrywała się w takie kosmetyki, jednak na pierwszy ogień poszły cienie. Wspaniały chłopak tam pracujący doradził mi co powinnam kupić i tak też zrobiłam. Koszta były spore, ale jaka radość <3








3 komentarze: